czwartek, 22 kwietnia 2010

Teheranskie rewelacje

Przybywajac do Teheranu i siedziby nieomylnego jak prognoza pogody Najwyzszego Przywodcy, ktory nadal miszka z mama, spodziewalismy sie podobnych widokow jak w Tabrizie. Malego zakurzonego miasteczka, gdzie wiekszosc kobiet chodzi w workowatych strojach wojownikow ninja. Niezwazajac jednak na nasze slabe serca i napiete nerwy ze przez czas dluzszy niz 2 dni jestesmy pozbawieni dostepu do gorzaly, zostalismy zaskoczeni po raz kolejny.
Teheran jest wielkosci 3 Warszaw, ma 12 milionow mieszkancow a litr 95 kosztuje kolo 3 zyla. Od Rohollaha, goscia z couchsurfingu, ktory ugoscil nas na 2 nocki dowiedzielismy sie tez ze maja 4 linie metra ( i jak tu kurwa bronic demokracji?!). Na wstepie naszego pobytu zostalismy zaproszeni na spotkanie couchsurfingowcow, w miesjkim parku, gdzie zebralo sie kolo 60 osob. Bylo tam tez kilka osob z zagranicy, ale nie oszukujmy sie bez nas nie ma porzadnej imprezy. Zwlaszcza, ze jakis kolo okreslil, ze Tomek wyglada jakby przeszedl druga wojne swiatowa, a moja zajebista niebieska koszula przykula uwage jakiegos Iranczyka utuczonego jak indyk na wielkanoc, ktory czepil sie mnie jak rzep psiego ogona. Bedac osrodkiem tego typu zainteresowania szybko poznawalismy nowe osoby, a na koniec obejrzelismy pokaz artystyczny w pobliskiej fontanie. Po spotkaniu poszlismy na miche konsumujac ryz z kebabem i jogurtem przy uzyciu widelca i lyzki, ktory robi tu takoz za noz.
Nastepnego dnia wyruszylismy w pobliskie gory Darban z Rohollahem jego dziewczyna i jej dwiema siostrami. Laski pierwsza klasa, lecz podobnie jak wiele mlodych kobiet w Teheranie zamiast jak swietobliwe kobiety nosic przescieradlo maja tylko mala chustke na glowie, ktora i tak prawie nie zaslania wlosow. Co wiecej w domu naszego gospodarza, jego dziewczyna chodzila bez chusty i w SUKIENCE, co pozwolilo nam odkryc, ze o zgrozo kobiety gola tam rece i nogi. Poczatkowo bylismy tym oburzeni i zniesmaczeni, bo nie liczylismy na to, zeby zobaczyc cos wiecej niz oczy niewiast iranskich. "Nie o taki Iran walczylem" - myslalem, a Tomek tylko krecil glowa i mowil "Gdzie policja sie pytam sie". Postanowilismy jednak zahamowac nasz rewolucyjny zapal i chowajac odraze dla tej sytuacji cierpiec w duszy.
Bedac na wypadzie w gorach wzielismy wraz z naszymi towarzyszami udzial w szkoleniu partyzanckim. Strzelajac z wiatrowki i luku hartowalismy idealy rewolucji. Na koniec wzielismy udzial w biegu po gorach, aby nasze ciala jak i umysly byly perfekcyjnie uksztaltowane.
Po wycieczce Rohollah musial leciec do roboty i zostawil nas pod opieka dziewczyn, ktore zabraly nas na wypad na miasto swoim autem. Opuszczajac szyby na maksa i puszczajac z odbiornika "Sexy bitch" na pelny regulatorruszylismy ze szpanem i fasonem na podboj Teheranu. Na tym tourze zobaczylismy sobie dawne palace szaha, ktorych mial od zajebiania. Dziewczyny opiekaowaly sie nami niczem rodzone matki, ktorych nigdy nie mielismy, gdyz jak wiadomo wychowala nas wilczyca w Lasku Bielanskim. Uniwerslana okazala sie tez prawda, ze "baby wszedzie sa takie same" tzn. w swoim towarzystwie trajkotaly caly czas miedzy soba, nieustannie sprawdzaly jak wygladaja w kazdym napotkanym lusterku, byly wykonczone po przebyciu dystansu wiekszego niz 100 metrow, a ich ulubiona dyscyplina sportowa jest shopping.
Nasza rozmowa z nimi szybko zeszla na dziewoje w Polsce i zaszokowala ich wiadomosc ze jestem singlem i dobrze mi z tym. Okazuje sie, ze nic nie wzbudza w iranskich kobietach podobnej paniki jak szczescie samotnego mezczyzny. Auto szybko zawrocono do pobliskiej kwiaciarni, gdzie kupiono wiechcia i rzucono mi na tylne siedzenie. Myslalem ze to prezent od dziewczyn, ale w trakcie szybkiej jazdy przez ulice Teheranu szybko wyprowadzono mnie z bledu. Oswiadczono mi, ze jedziemy zapoznac mnie z moja przyszla malzonka.
Jak powszechnie wiadomo nic nie wzbudza we mnie wiekszego przerazenia niz rytual kastracji zwany takze malzenstwem. No moze oprocz tego, ze alkohol moze mi kiedys przestac smakowac (Uchowaj Boze). Tomek, jak zwykle w sytuacji mojej slabosci wbil mi zdradziecko noz w plecy dopingujac dziewczyny i ignorujac moje rzucanie bluzgami.
Poniewaz w Iranie puby i disco sa zakazane, wyrywanie odbywa sie innymi kanalami. Do auta wsiadaja dwie laski badz dwoch facetow ( moze byc ich wiecej, badz sklad mieszany), umalowani jak chinska porcelana i ruszaja na ulice tzw. lansu i bansu. Tam samochody jezdza sobie wokol tej uliczki i jesli komus spodoba sie ktos z jakies auta to podjezdzaja do niego i rozpoczynaja nawijke, by pozniej udac sie w bardziej ustronne miejsce.
Gdy nasze sklad dotarlo do tego punktu, dziewczyny w naszym aucie wpadly w amok. i co chwila pokazywaly mi jakas laske krzyczac "Peter look she is good, look!". Mialy przy tym wsparcie Tomasza, ktory niczym rasowy alfons rzucal fizycznymi zaletami kandydatek. Poniewaz wykazywalem daleko idacy sprzeciw, dziewczyny oswiadczyly ze nie rusza sie z stad poki kogos nie wyrwe. Nie chcac, ale muszac wybralem pierwsza, ktora nie wydawal sie starsza niz 40 lat. Podjechalismy do auta, nasze dziewczyny nawiazaly rozmowe z obsada drugiego samochodu, a ja podalem przez okno kwiatka i rzucilem wczesniej podpowiedzianym tekstem "darud daram". Cholera wie co to znaczy, bo dziewczyny nie chcialy powiedziec, ale podzialalo bo moja wybranka miala usmiech od ucha do ucha. Jej zadolenie wzmogla informacja ze wyrwala zagranicznego. Kompletnie bez mojego udzialu oba auta udaly sie do pobliskiej knajpy przy drodze. W Iranie, gdy obsady obu aut udaja sie do takiego miejsca oznacza to, ze transkacja zostala zawarta, bo panienki maja straszne cisnienie na slub i tak naprawde moge juz rezerwoac termin na czeriwec i brac kredyt na 500 osobowe wesele, ktry bede splacal do konca mojego juz nic niewartego zycia.
Na moje szczescie w aucie mojej przyszlej oprocz jej kolezanki bylo tez 2 gosci z ktorych jeden gadal calkiem niezle po angielsku. Udalo mi sie mu wytlumaczyc, ze predzej wymysla alkohol w proszku niz zobacza mnie zywego przed oltarzem, imamem czy kogo tu tam maja. Moja wybranka, ktrej imienia nawet nie znam troche posmutniala, ale na koniec poprawil sie jej humor i razem z reszta robila sobie ze mnie jaja. Koleznaki Rohollaha rowiniez byly zawiedzione, ale widzac moja mine szybko odwiozly nas do hawiry naszego gospodarza, ktory mial niezla polewe z tego zajcia. Nastepnego dnia zwialismy z Teheranu, bo kurwa jeszcze dzien i cholera wie co by sie stalo. A ja wiem ze mam dziewczyne Mariola ma na imie i jesli trzeba wytatuluje sobie ja na klacie, naga do pasa z wielkimi krowimi wymionami i jej imieniem pod tym rysunkiem.

Rozmowa dnia
Piotrek w trakcie spaceru przy milonowym upale
P: Dwa zimne piwa, krolestwo za dwa zimne piwa
T: A moze tak czerwone kwiatuszki?
P: A wiesz gdzie ci je wetkne?
T: Piotrek ty wiesz jak mnie podniecic

2 komentarze:

  1. Piotruś, Ty z miłością nie wygrasz :P Nie broń się :D ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Piotruś wręczyłeś wiechecia niewiaście?! Bój sie Boga , jeszcze zaczniesz używać słowa "przepraszam" i "dziękuję"! Broń się, przestaniesz zasługiwać na miano degenerata.
    Broń się Piotrze! Walcz z tym, spluń kobiecie pod nogi, powiedz osobie, która będzie dla Ciebie miła, że nią gardzisz, poczuj z tego satysfakcje. Bądź sobą Piotrze!!! ;)

    OdpowiedzUsuń