sobota, 17 kwietnia 2010

O dwoch takich ktorym odjebalo

Najwyzszy czas na kolejny wyjazd - uslyszalem od mojego kuratora, gdy zauwazyl ze interesuje sie jego niepelnoletnia corka. Bylem podobnego zdania. Zrozumialem, ze podobnie jak Tomasz ,w koncu odzyskalem po traumie indyjskiej, swoj dawny stan degenarata i socjopaty. Wspolnie zaczelismy szukac kraju, ktory bylby nas godny i odpowiedz nasunela sie prawie natychmiast. Iran - kraj czajem i ropa plynacy, gdzie ludzie nie uprawiaja czynnosci zwanej kopulacja i nie pijaniczego mocniejszego od wody z mieta. Jako ze nic oprocz obijania pejczem nie jest w stanie pobudzic naszych ledzwi, uznalismy ze damy rade wytrwac w wstrzemiezliwosci. A co do gorzaly to polecilismy sie opiece sw. Kleofasa, patrona sierot i opuszczonych.
Bezposredni lot do iranu byl zbyt drogi (burzuazyjni krwiopijcy z Lot-u) i zbyt prosty, wzielismy plane do Stambulu, zeby stamtad busem pojechac dalej. W stolicy Ottomanow, ktorym skopalismy dupe pod Wiedniem zatrzymalismy sie u goscia z couchsurfingu, Gurkhana, ktory przenocowal nas dwie noce u siebie w domu. Okazalo sie to dla nas wybawieniem bo miasto jest w chuj drogie i za same wejsciowki do Hagia Sofii, Blue Mosgue i innych takich wydalismy dobre trzy stowy.
Juz pierwszego wieczoru wyszlismy sami na miasto, zeby ogarnac dzielnie, myslac ze jako Polacy znajdziemy droge powrotna. Juz po 5 minutach bylismy w ciemnej dupie, a proby wziecia powrotnego busa skonczyly sie wywiezieniem nas na takie zadupie, ze nawet po telefonie z placzem do Gurhana, nawet o nie wiedzial gdzie to kurwa jest. Na szczescie namierzylismy goscia, ktory co prawda oprocz "good" nie znal slowa po angielsku, ale poslugujac sie nazwami klubow pilkarskich i zespolow F1 doproawdzil nas do metra, gdzie zgarnal nas Gurkhan. Po tych przygodach nasz gospodarz uznal, ze nie mozna nas samych puszczac miedzy ludzi i caly nastepny dzien spedzil z nami, opiekujac sie mna i Tomkiem niczem wnuk, liczacy na spadek po dogorywajacym dziadku.
Ogolne wrazenia ze Stambulu bardzo pozytywne, nikt nie bral nas za turystow bo miasto jest mieszanina wszystkich ras i narodowsci z kazdej strony Europy. Ludzie sa bardzo pozytywni i zawsze pomoga znalezc droge turystom, przy okazji maja 4 linie metra, dzieki ktorym latwo sie wszedzie dostac. Ulice czyste i schludne nawet przedmiescia, nigdzie nie smierdzi chujem. Nas najbardziej zdziwily ich busy a zwalszcza tramwaje, ktre sa wyjebane w kosmos. Gdy spytaslismy naszego zioma od jak dawna je maja, powdzial, ze ponad 20 lat, na co nam opadly kopary, bo u nas takich to tylko w Wawie jest moze ze cztery i to od dwoch.
Wieczorkiem przeprawilismy sie na azjatycka strone Stambulu, gdzie dolaczyly do nas dwie znajome Gurkhana, ktore oprawdzily nas po dzielni. Zabraly nad morze, postawily po lodzie ( bez skojarzen swintuchy) i na zarlo do kanjpy. My ze swej strony postanowilismy sie odwdzieczyc w typowo polski sposob zakupujac w powrocie do domu 3/4 wodki Istambul i 6 piw. Dzien zakonczyl sie pelnym sukcesem gdy kazdy nas puscil pawia w kiblu i zasnelismy sluchajac wycia Dody z laptopa Gurhana, kiedy po pijaku probowalismy mu pokazac kawalek polskiej kultury.
Chyba jednak troche przesadzilismy, bo rano Gurkhan wygladal jak czlowiek nad krawedzia i nawet Tomek, ktory nie wie co to wspolczucie uronil lezke na jego widok. Szybko wiec spakowalismy menele i nasz gospodarz odpwodzil nas do busa, ktory zabieral nas w 36 godzina podroz do Tabrizu, pierwszego celu w Iranie

Rozmowa dnia
Tomek: Piotrek pozwol, ze bede pierwszym ktory dzisiejszego dnia powie ci te slowa
Piotrek: Slucham cie
Tomek: Gardze toba
Piotrek: Tomek ty jeden wiesz czego mi potrzeba

5 komentarzy:

  1. No kurwa, już myślałem że Was zachędożyli na śmierć. Jak zwykle trzymacie poziom!

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzydki, wydaj książkę :) :D
    Tylko ja się pytam gdzie, do ku*** nędzy, są ZDJĘCIA? Już wam aparaty zajebusiali?? :P :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A'propo książki, będę pierwszy który ją ściągnie z sieci :P Przecież nie będę czegoś takiego kupować ^^ ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tu siedze jak mniszka, spać o 21:00 a Tomasz sobie chodzi z jakimiś dupami na lody. I to na plaże !
    Info z pierwszej ręki: Zdjęcia w tym kraju są zabronione, nie można dodać - blokada jakaś na kompach czy coś.

    OdpowiedzUsuń
  5. Urwa, Brzyski! Już miałem zacząć przyjmować zakłady za jakie bluźnierstwa was zamknęli i kiedy oraz jak wykonają na was wyrok śmierci ;]

    OdpowiedzUsuń